Już kilkadziesiąt lat temu ekolodzy ogłosili hasło „Myśl globalnie, działaj lokalnie”. Pokazuje ono, że tak naprawdę los planety jest w naszych rękach. Dobrze, że martwimy się o wypalanie Puszczy Amazońskiej, ale nasze codzienne czynności, takie jak segregacja śmieci, oszczędna jazda samochodem, oszczędzanie wody, czy używanie żarówek ledowych również przyczyniają się do ochrony klimatu. I to w większym stopniu niż myślimy.
Idea zrównoważonego rozwoju staje się kluczowym czynnikiem w budowaniu strategii rozwoju dla międzynarodowych koncernów. Redukcja CO2, oszczędzanie wody, utylizacja odpadów, wprowadzanie energooszczędnych procesów produkcji są już standardem. Ale także coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę, że przyszłość ich i ich bliskich zależy od działań, które wykonują w każdym wymiarze swojego życia: od mycia rąk, po zakup samochodu. Na co zwrócić uwagę, aby być bardziej eko? Aby chronić planetę, a jednocześnie oszczędzać pieniądze, bo często idzie to w parze.
1/ Fotowoltaika. Znakomita większość osób instalujących panele PV w gospodarstwach domowych kieruje się finansami. Rachunki za prąd spadają natychmiast o kilkadziesiąt procent i jest to ważny argument. Ale istotny jest też wymiar ekologiczny. Osoba, która dwa lata temu zamontowała instalację o mocy 9,5 kW według aplikacji sterującej falownikiem, przyczyniła się do ograniczenia emisji CO2 o 7321,7 kg, co odpowiada 219 posadzonym drzewom. Dzieje się tak, ponieważ w Polsce udział węgla w produkcji energii elektrycznej w 2021 r. wyniósł 72,4 proc., przy czym brunatny odpowiadał za 25,6 proc. produkcji energii a kamienny za 46,8 proc. To niestety najbardziej szkodliwe dla środowiska źródła energii, które jak najszybciej powinny być zastąpione przez OZE – nieemitujące szkodliwych substancji i korzystające z niewyczerpanych źródeł: słońca i wiatru.
2/ Ustawianie trybu stand-by. Telewizor w stanie czuwania pobiera ok. 1-5 W (działający do 150 W). W skali roku rachunki wzrastają przez to o kilkanaście złotych. Ale podobnie jest ze wszystkim urządzeniami elektrycznymi, warto więc wyjmować zasilacz a gniazdka, gdy nie używamy sprzętu. Chodzi zwłaszcza o ekspresy do kawy, komputery, drukarki, radio, dekodery telewizyjne. W skali roku będą to dla nas spore oszczędności finansowe, a dla środowiska tony CO2, które nie zostaną wyemitowane w powietrze z elektrowni węglowych podczas produkcji prądu.
3/ Wyciąganie ładowarek z gniazdka. Ładowarka podczas pracy pobiera około 1,5 W. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że po odłączeniu telefonu od ładowarki, prąd nadal jest pobierany. Nowoczesne ładowarki czerpią około 0,09 W, starsze modele 1 W. Rocznie to co prawda niewiele w skali jednego gospodarstwa domowego, czy biura. Ale gdyby powiększyć tę liczbę o dziesiątki milionów użytkowników, oszczędności staja się olbrzymie.
4/ Używanie lampek ledowych. Dzięki dyrektywom UE zwykłe żarówki w zasadzie zniknęły ze sklepów. I słusznie, bo 100 W wystarczy dziś do zasilania średniej wielkości mieszkania. Ale wiele osób wybiera świetlówki, bo są tańsze niż ledowe. Tymczasem okazuje się, że nie jest to opłacalne i bezpieczne dla środowiska. Żarówki ledowe mają większą wydajności i kilkukrotnie dłuższą żywność. A to oznacza mniej elektrośmieci na wysypiskach. Im mniejsze zużycie prądu, tym mniejsza także emisja CO2.
5/ Oszczędzanie wody. Od siedmiu lat mamy w naszym kraju permanentną suszę, która zajmuje coraz większy obszar. W tym roku już 143 gminy wprowadziły ograniczenia dotyczące korzystania z wody. A będzie coraz gorzej. Nie mamy wpływu na opady i retencję wody w miastach. Ale możemy jej mniej zużywać, jeśli zastosujemy następujące zasady:
- Bierz szybki prysznic zamiast kąpieli
- Używaj odpowiednich baterii, perlatora i słuchawek prysznicowych z ogranicznikiem
- Zakręcaj wodę podczas mycia zębów
- Wykorzystuj wodę ponownie
- Używaj regulowanej spłuczki np. z opcją zużycia wody 2/4 l.
- Używaj zmywarki do naczyń
- Naprawiaj wadliwe instalacje wodne.
6/ Oszczędne drukowanie. Aż 7 z 10 krajów o największym zużyciu papieru na mieszkańca znajduje się w Europie. Polska plasuje się na 19. miejscu na świecie – rocznie zużywamy 143 kg papieru na osobę. Abstrahując od ton odpadów, warto pamiętać, że na produkcję tony papieru potrzeba 17 drzew, a wyprodukowanie 1 kg papieru wymaga ok. 250 litrów wody. Na szczęście coraz częściej pliki przesyłane komputerowo zastępują papier. Ale warto przyjrzeć się swojej pracy i zobaczyć, jak możemy jeszcze zaoszczędzić papier:
- Kupuj papier z recyklingu
- Sprawdzaj układ strony i wydruku, zmniejsz czcionkę, zwiększ pole zadruku
- Wykorzystuj ponownie zadrukowane kartki
- Drukuj dwustronnie
- Drukuj wiele stron na jednej kartce.
7/ Oszczędna jazda samochodem. W skali Polski samochody odpowiadają za niewielką liczbę przekroczeń poziomu zanieczyszczeń. Jednak w największych miastach są głównymi sprawcami smogu, np. w Warszawie transport publiczny generuje ponad 60 proc. stężenia szkodliwych pyłów zawieszonych PM 10. Warto dodać, że pojazdy silnikowe wytwarzają także sporo tlenków siarki i azotu. Eksperci koncernu Daimler Chrysler opracowali 10 zaleceń, aby spalanie spadło nawet o kilkadziesiąt procent:
- Minimalizuj wagę, czyli wyrzuć z samochodu wszystko, co niepotrzebne (podczas jazdy po mieście można zrezygnować nawet z koła zapasowego)
- Zmniejszaj opory powietrza, czyli usuń bagażniki dachowe i uchwyty na rowery, jeśli nie jedziesz na urlop
- Uruchamiaj silnik bez wciskania pedału gazu. Ilość paliwa potrzebna do rozruchu jest teraz regulowana automatycznie
- Ruszaj zaraz po uruchomieniu silnika, współczesne silniki nie potrzebują rozgrzewania. Każda sekunda bezruchu to strata paliwa
- Pierwszy bieg zmień zaraz po tym, jak samochód zacznie jechać. Nadużywanie jedynki wyraźnie podwyższa zużycie paliwa
- Optymalnie zmieniaj biegi, czyli najpóźniej przy 3500 obr. Nowe samochody mają już wskaźniki zalecające zmianę biegu, więc stosuj się do nich
- Nie przekraczaj ekonomicznej prędkości. Z wyliczeń wynika, że wynosi ona 90 km/h
- Hamuj silnikiem. Dopływ paliwa jest wtedy automatycznie odcinany. Błędem jest dojeżdżanie do świateł „na luzie”, bo wtedy nadal silnik spala paliwo.
- Gaś silnik na światłach. System Stop & Start staje się standardem, ale jeśli go nie ma – warto samemu gasić i zapalać silnik.
- Zachowuj odstępy i przewiduj. Pozwala to częściej hamować silnikiem. Warto też z daleka wypatrywać świateł. Zamiast z dużą szybkością zbliżać się do skrzyżowania, można łagodnie zwalniać silnikiem.
Przy dzisiejszych cenach paliwa mniejsze zużycie to nie tylko ochrona środowiska, ale także portfela.
8/ Zastąpienie środków czyszczących naturalnymi. Według danych holenderskiego Centrum LCA (placówki zrzeszającej naukowców badających wpływ opakowań na środowisko naturalne), około 70 proc. emisji CO2 związanej z przemysłem kosmetycznym dałoby się zredukować, gdyby ludzie po prostu zaczęli używać wielorazowych opakowań. Inny problem, to skład chemiczny kosmetyków i środków czyszczących. Rosnąca z roku na rok liczba alergii skórnych jest dowodem, że dzieje się tu coś niedobrego. Dlatego coraz więcej osób wybiera kosmetyki organiczne, gdzie większość składników pochodzi z natury. Ekstrakty w nim zawarte muszą być z kontrolowanych plantacji, mieć atest potwierdzający, że gleba, nawozy, sposób uprawy – są zgodne z naturą. Ale zrywając rośliny w celu wyprodukowania z nich kosmetyków, działamy nieetycznie wobec środowiska, niszczymy zasoby. Dlatego można kosmetyki, czy środki czyszczące, zrobić samemu. W internecie można znaleźć mnóstwo ciekawych przepisów na mydło czy kosmetyki własnej roboty, jak również porady jakich naturalnych produktów używać do sprzątania. Np. wykorzystując ocet, sodę, czy sok z cytryny można zrobić płyn do czyszczenia wanny, umywalki, kabiny prysznicowej.
9/ Ograniczenie kupowania ubrań. Według Businessinsider, w 2020 roku ludzie nabywali średnio o 60 proc. więcej ubrań niż w 2014 roku. To powoduje, że rosnący rynek taniej i szybko zmieniającej się odzieży ma coraz bardziej negatywny wpływ na środowisko. Produkcja branży mody odpowiada obecnie za 10 proc. emisji dwutlenku węgla. Jeśli będzie nadal rozwijać się w takim tempie, jej udział może wzrosnąć do 26 proc. do 2050 roku – wynika z raportu Ellen MacArthur Foundation. Branża odzieżowa jest drugim co do wielkości konsumentem wody na świecie – według Światowego Instytutu Zasobów (WRI). Do wyprodukowania jednej bawełnianej koszuli potrzeba około 2600 litrów wody, dżinsów –7500 l. Najgorsze jest to, że 85 proc. wszystkich tekstyliów trafia każdego roku na wysypiska. Dzieje się tak m.in. dlatego, że firmy modowe przeszły od oferowania dwóch kolekcji rocznie do nawet 24.
Co możemy zrobić? Naprawiać rzeczy, a nie wyrzucać, kupować mniej, ale lepszej jakości.
10/ Nieużywanie jednorazowych opakowań plastikowych. Według WWF w ciągu ostatnich 65 lat produkcja plastiku na świecie wzrosła z 2 mln ton do 348 mln ton rocznie. Nieumiejętne gospodarowanie plastikiem powoduje, że przedostaje się on do środowiska w tym do gleby, rzek, mórz i oceanów. WWF radzi:
- Pomyśl dwa razy, zanim coś kupisz
- Kupuj kawę na wynos w swoim kubku termicznym
- Naprawiaj, nie wyrzucaj, korzystaj z usług lokalnych rzemieślników
- Wybieraj kosmetyki bez mikrogranulek
- Kupuj produkty bez opakowań, wybieraj te na wagę
- Zrezygnuj z kupowania wody w plastikowych butelkach, nalewaj wodę z kranu do swojego bidonu
- Kupuj zabawki z naturalnych tworzyw.
11/ Segregowanie śmieci. Segregowanie śmieci wymusiły przepisy. Standardem w każdym domu i na każdym osiedlu są pojemniki na papier, plastik i metale, szkło oraz bioodpady.
Segregacja odpadów to ważny element recyklingu i niezwykle istotny etap w budowaniu gospodarki o obiegu zamkniętym. Efektywna segregacja odpadów niesie za sobą wiele zalet, należą do nich:
- mniej odpadów na składowiskach, a to mniejsze koszty dla społeczeństwa i środowiska
- lepiej wysegregowane odpady to lepszy surowiec do recyklingu, w efekcie zmniejszamy zużycie surowców naturalnych
- poprawa warunków do życia dla ludzi, roślin i zwierząt.
Za każdym razem, kiedy otwieramy szafkę pod zlewem, stajemy przed istotną decyzją: odzyskać czy zmarnować cenne surowce. Tymczasem szkło i aluminium podlegają recyklingowi w 100 proc., można je też przetwarzać nieskończoną ilość razy. W przypadku aluminium jest to o tyle ważne, że produkcja aluminium z rud jest relatywnie droga, a złoża boksytu nie odnawiają się. Dzięki recyklingowi szkła możemy ograniczyć zużycie piasku, dolomitu i sody. Wprowadzając tylko jedną szklaną butelkę do wtórnego obiegu, ograniczamy zużycie energii równe 4 godzinom pracy 100-watowej żarówki! Tymczasem statystyczny mieszkaniec Polski wyrzuca do pojemników na odpady zmieszane aż 56 szklanych opakowań rocznie. Tworzywa sztuczne powstają z pochodnych ropy naftowej. Zamiast zużywać ropę, której zasoby są ograniczone i której wydobycie jest bardzo kosztowne, tworzywa sztuczne można ponownie wykorzystać – jako wysokokaloryczne źródło energii lub jako surowiec wtórny. Np. z 35 popularnych butelek PET można wyprodukować bluzę z polaru. Plastik może być też przetwarzany na innego rodzaju ubrania specjalistyczne lub sportowe, powstają z niego także namioty, plecaki czy buty. Warto zmienić przyzwyczajenia i śmiecić mniej.
12/ Utylizowanie elektrośmieci. W 2019 r. na świecie wytworzyliśmy 54 mln ton elektrośmieci, czyli ponad 7 kg „na głowę”. To wzrost o niemal 20 proc. w ciągu pięciu lat. Szacuje się, że obecnie w Polsce utylizacji podlega ok. 60 proc. elektroodpadów wprowadzonych na rynek. To wynik powyżej średniej europejskiej (42,5 proc.) i światowej (17,5 proc.). Ale nadal 200 tys. ton elektroodpadów rocznie nie zostaje przetworzonych. O ile mamy świadomość, że starą lodówkę, pralkę, telewizor możemy oddać podczas kupowania nowego sprzętu, o tyle suszarki, lokówki, czajniki, termometry elektroniczne, laptopy, komórki trafiają często do mieszanych śmieci. W ten sposób niebezpieczne pierwiastki i związki kadmu, rtęci czy freonu, trafiają do środowiska, szkodząc naszemu zdrowiu. A w e-śmieciach znajdują się surowce, które możemy odzyskać i ponownie wykorzystać: np. złoto, żelazo, miedź.
Każda gmina powinna wskazać mieszkańcom miejsca odbioru niepotrzebnego sprzętu RTV i AGD. Przepisy zobowiązują ją do zorganizowania punktów zbiórki elektrośmieci i innych problematycznych odpadów. Każdy mieszkaniec ma więc możliwość legalnego pozbycia się tego typu śmieci.
13/ Zamiana trawników na łąki kwietne. Pewien ogrodnik z Oxfordu powiedział podziwiającej jego trawnik grupie, że aby to osiągnąć „najpierw trzeba zasiać ziarno, potem je pielęgnować, potem kosić z miłością, a następnie rolować. Róbcie tak przez 200 lat, a będziecie mogli mieć taki trawnik jak my”. Na szczęście coraz mniej ludzi chce mieć angielski trawnik. Podczas klasycznego okresu wegetacyjnego, czyli wiosny, lata i wczesnej jesieni zapotrzebowanie trawnika na wodę wynosi około 5 litrów na 1 metr kwadratowy podczas jednorazowego podlewania. A specjaliści radzą nawet, żeby podlewać trawnik obficie raz w tygodniu, co najmniej 20 litrów na każdy metr kwadratowy.
Jeśli już musimy mieć piękny trawnik, warto zacząć wykorzystywać deszczówkę. Zbiorniki kosztują już od 200 zł na 500 l, należy też rzadziej kosić trawę, wtedy dłużej utrzymuje się wilgoć.
W przypadku większych powierzchni, zwłaszcza w miastach, pojawiła się moda na łąki kwietne. Przynosi to same korzyści: łagodzi skutki suszy, oczyszcza powietrze, pięknie wygląda i zwiększa bioróżnorodność. Poza tym taki naturalny ogród nie wymaga częstego koszenia, nawożenia i podlewania.
Wszystkie te małe kroczki dla nas, w skali całego globu przyniosą odczuwalną dla środowiska poprawę jakości powietrza, gleby, wody. Tym samym szybko przełoży się to na nasz komfort życia.